Opinie pacjentów po turnusie leczniczo-rehabilitacyjnym

Witam serdecznie Pana Profesora. Drugi raz skorzystałam z turnusu rehabilitacyjnego w Iwonicz Zdrój. Choruję na szpiczaka od 2016 r. Jestem pacjentką Instytutu Onkologii w Gliwicach. Z całego serca pragnę podziękować z możliwości korzystania z zabiegów, które poprawiają moją kondycję. Poznałam tyle serdecznych osób, z którymi mogę dzielić spędzony czas, treningi i rozmowy. Na turnusach czuję serdeczność, przyjaźń. Jest to jak jedna wielka rodzina. Spędzony czas to najpiękniejszy okres. Jeszcze raz dziękuję Panie Profesorze i już pragnę następnego spotkania wśród przyjaciół SZPICZAKOW oraz osób które poświęcają nam tyle czasu na rehabilitację. Dziękuję ślicznie z wyrazami szacunku Renata Żurawska Szpiczak. ❤️

Dzień dobry!
Nazywam się Barbara Hofman i chciałam bardzo podziękować za możliwość wzięcia udziału i dofinansowanie mojego pobytu w turnusie.
Jestem pod opieką prof. Justyny Rybki z Wrocławia, należę do programu z lenalidomidem,po przeszczepie komórek macierzystych od 2018 roku.
Nie miałam od tego czasu nawrotu i czuję się dobrze.
W internecie znalazłam informację o możliwości spotkania się z innymi osobami chorymi na szpiczaka w sanatorium.
Dzięki temu moja wiedza poszerzyła się o bezpośrednie relacje. Jest to bardzo zżyta i sympatyczna grupa ludzi, poczułam się tu bardzo dobrze. Jest miło i wesoło, co jest tak potrzebne każdego dnia.
Miejsce naszej rehabilitacji jest urocze. Piękne lasy, szlaki górskie, a na dodatek cudna pogoda pomagają w wyciszeniu się i zbliżeniu z naturą.
Nie sposób zapomnieć o zabiegach sanatoryjnych. Możliwości nie jest za dużo, ale budowanie kondycji, gibkości, rozwoju poszczególnych mięśni na zajęciach gimnastycznych na sali i w basenie jest pod okiem wykwalifikowanego personelu.
A frekwencja na porannych spacerach z „kijkami” świadczy o entuzjastycznym przyjęciu takich zajęć. Myślę, że wielu z nas będzie po powrocie do domu kontynuować taką terapię.
Jestem wdzięczna za ten czas spędzony razem i przyjęcie mnie do „rodziny szpiczakowców”.
Dziękuję. Barbara z Kalisza

Dzień dobry Panie Profesorze,

To już trzeci turnus rehabilitacyjny w Iwoniczu-Zdroju, w którym mam okazję uczestniczyć. Jestem głęboko wdzięczna za stworzenie po raz kolejny możliwości udziału w takim wyjeździe oraz za otrzymane dofinansowanie.
Dla mnie, poza codzienną, fachową opieką specjalistów, bardzo cenna jest możliwość spotkania osób z podobnymi doświadczeniami. Każdy ma swoje problemy zdrowotne ale dzielenie się nimi pomaga bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość i czerpać radość z życia. Czuję się tutaj jak w rodzinie.
Doceniam również dbałość o podstawowe elementy związane z pobytem - urozmaicone i smaczne wyżywienie, miła i chętna do pomocy obsługa, warunki mieszkaniowe na najwyższym poziomie.

Jestem wzruszona, że Pan Profesor mimo tylu swoich obowiązków, znajduje chęci i czas żeby nieustannie organizować wydarzenia wspierające pacjentów podobnych do mnie, nawet leczących się poza Krakowem.
Życzę dużo zdrowia i sił do realizacji wybranych celów i trzymam kciuki za sukces podejmowanych przez Pana Profesora działań.

Pozdrawiam serdecznie
Danuta Pruchnik

Szanowny Panie Profesorze !

Jestem 74 letnią mieszkanką Łodzi. Od 1,5 roku leczę się z powodu szpiczaka mnogiego, obecnie jestem w fazie remisji. O turnusie sanatoryjnym dowiedziałam się z internetu i natychmiast skorzystałam. Jest to mój pierwszy w życiu pobyt sanatoryjny. Uważam, że jest wspaniale, kontakt z innymi chorymi na tę samą chorobę umożliwia dzielenie się swoim doświadczeniem, tworzy wspólnotę przeżyć i dodaje optymizmu. Warunki bytowe panujące w sanatorium są dobre. Zabiegi pomagają wzmocnić się i złagodzić niektóre dolegliwości.

W trakcie pobytu niestety wystąpiło u mnie zapalenie żył, ale otrzymałam troskliwą opiekę ze strony dr Marty Niemczyk i pielęgniarki p. Celiny Zygmunt.

Mam nadzieję, że pobyt w sanatorium będzie skutkował dłuższy okresem remisji. Jeżeli będzie to możliwe to będę chciała skorzystać z następnych turnusów.

Wiem że możliwość tego rodzaju terapii jest Pańską zasługą więc bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

Elżbieta Kolińska

e-mail: ela@mak-armatura.com.pl

Szanowny Panie Profesorze!

Bardzo dziękuję za umożliwienie mi i pomoc w wyjeździe na turnus rehabilitacyjny do Iwonicza Zdroju jest to mój drugi pobyt w tym sanatorium

korzystanie z dużej gamy zabiegów daje mi ogromną dawkę pozytywnych odczuć.

Bardzo pozytywne są wyjścia na (nordic walking) w otoczeniu lasów i pięknej przyrody mobilizacja jest w połowie sukcesem zabiegów.

Ważną rolę spełniają ćwiczenia w basenie, masaże wodne,kąpiele po nich nabieram większej sprawności fizycznej co daje mi swobodę poruszania się na dłuższy czas.

Można by mieć pewne uwagi co do standardu zakwaterowania mam na myśli raczej pokoje jednoosobowe.

Jeszcze raz dziękuję bardzo za dofinansowanie i możliwość skorzystania z wyjazdu i zabiegów.

z poważaniem

Marian Dachowski

To był bardzo udany pobyt!

W dniach 7-27 maja 2024r. uczestniczyłam wraz z 20 osobami w turnusie rehabilitacyjnym zorganizowanym i współfinansowanym przez Fundację Centrum Leczenia Szpiczaka w Krakowie. Odbył się on w Iwoniczu Zdroju, niezwykle pięknym, malowniczym i urokliwym miejscu.

Poranne spacery i ćwiczenia z Nordic Walking , zabiegi wodne, ćwiczenia gimnastyczne indywidualne czy  zbiorowa gimnastyka onkologiczna pozwoliły na wyraźną poprawę naszej sprawności, a nawet kondycji. Zadbano również o właściwe odżywianie uczestników, posiłki były smaczne i urozmaicone. Nieustanny kontakt z innymi chorymi stworzył okazję do podzielenia się doświadczeniami i refleksjami związanymi z akceptacją choroby i umiejętnością radzenia sobie w życiu po przeszczepie szpiku. Nie było czasu na samotność, smutek czy martwienie się o swoje zdrowie w przyszłości.

Wróciliśmy do domu naładowani pozytywną energią i motywacją do kontynuowania swoich normalnych hobby i aktywności. Po takim leczeniu z pewnością będzie nam łatwiej zmagać się z codziennością. Jestem ogromnie wdzięczna i bardzo dziękuję Panu Profesorowi- Prezesowi Fundacji za możliwość pobytu na turnusie.

Pacjentka Anna Pawłowska

 

Szanowny Panie Profesorze,

z ogromną przyjemnością dzielę się odczuciami, jakie towarzyszyły mi podczas pobytu w sanatorium w pięknym Iwoniczu-Zdroju. Serdecznie dziękuję za troskę o nas, nasze zdrowie, za zorganizowanie turnusu dla pacjentów chorych na szpiczaka i jego dofinansowanie.
Pobyt rozpoczęłam od wizyty u lekarza, który dobrał indywidualne ćwiczenia i zabiegi. Były one przeprowadzone profesjonalnie i w miłej atmosferze. Wspaniałe były spacery z kijkami pod dowództwem pani Reni, a jak potem smakowało śniadanie! Wszystkie te zabiegi wyraźnie poprawiły moją kondycję. Poznałam sympatycznych i życzliwych ludzi, a wszystko to dzięki Panu Profesorowi.
Był to mój pierwszy pobyt w tej grupie i mam nadzieję, że nie ostatni.
Pozdrawiam serdecznie,
Maria Tokarczyk

 

Kochany Panie Profesorze

Przepraszam za mało oficjalny ton, ale dla mnie jest Pan Kochanym Panem Profesorem i nic na to nie poradzę.

Zatem, Kochany Panie Profesorze bardzo dziękuję za darowane nam trzy tygodnie w Iwoniczu – Zdroju. Dziękuje serdecznie za to, że Profesor nie tylko w znacznej mierze dofinansował nasz pobyt, ale przede wszystkim dopinguje nas i zachęca do skorzystania z turnusu w uzdrowisku.

Uważam, że czas spędzony w Iwoniczu – Zdroju jest  dla nas wszystkich  (dla mnie szczególnie) cudownym, ważnym i potrzebnym elementem naszego życia.

Przez te trzy tygodnie jesteśmy między ludźmi, którzy  bardzo dobrze  rozumieją się, wspierają i motywują. Jesteśmy jedną wielką rodziną Przyjaciół Szpiczakowych.

Każdego dnia, w ramach zabiegu, punktualnie o 7:00 wychodzimy na iwonickie ścieżki na godzinny spacer – marsz. Jet to dla nas bardzo ważny czas. Jak już kiedyś napisałam - codziennie rano wychodzi na szlak swoista grupa wsparcia. Jedno z naszych haseł podczas tych wędrówek brzmi: „Czołgać się, ale do przodu!”

Poranny spacer sprzyja rozmowom -  tym indywidualnym, czasem bardzo osobistym i tym wspólnym, gdzie dzielimy się różnymi doświadczeniami związanymi z naszą chorobą.

Drugą formą zabiegów w której prawie wszyscy uczestniczymy to ćwiczenia na sali gimnastycznej. Pani Regina dba o to, aby każdy mięsień i każde ścięgno naszego ciała było należycie rozciągnięte.

Są również ćwiczenia w basenie - przede wszystkim rozciągające. Wszystkie wspólne zajęcia zawsze okraszone są jakimiś docinkami, aby rozluźnić atmosferę.

Całe przedpołudnie, aż do obiadu mamy dokładnie wypełnione zabiegami, tymi na które chodzimy wspólnie (o tych już wcześniej wspominałam) i indywidualnymi zabiegami tj. kąpiele wirowe, kąpiele perełkowe, hydromasaż, masaż indywidualny.

Po godzinie 14: 00 mamy czas dla siebie. Wtedy odpoczywamy „ biernie i czynnie”, spacerując po iwonickim deptaku, umawiamy się na dłuższe lub krótsze wędrówki lub na pyszne ciasto w iwonickiej kafejce. Jest czas na poważne rozmowy, czasem nawet płacz, jest czas na żarty i śmiech. Bardzo dobrze się rozumiemy i lubimy ze sobą przebywać. Pobyt w sanatoriom jest nam wszystkim bardzo potrzebny. To cudowny czas pędzony z cudownymi ludźmi.

Kochany Panie Profesorze jeszcze raz, z całego serca, za wszystko dziękuje.

Z wyrazami szacunku

Barbara Dobosz

 

 

Monografie wydane przez Fundację od 2010 roku

Międzynarodowe Konferencje organizowane przez Fundację

Rozmowy z pacjentem

Fundacja czynnie wspiera Pacjentów i Ich Rodziny

Marcin Rybak
Marek Ambroziak
Anna Dembowska
Krystyna Szyczewska
Krystyna Mrozińska
Mieczysław Lasek
Maria Zaniewska
Barbara Osika
Adam Zieliński
Stanisław Rozlepiło
Czesław Andrzej Baranowski
Grzegorz Kazimierski
Urszula Żółtowska (podanie)

 

 

 

Hania Król-Łęgowska
Łukasz Turakiewicz
Dariusz Nowak
Teresa Mazurek
Jacek Papież
Grzegorz Pajdak
Sonia Kwiecińska
Michał Lorens
Karolina Chruślicka

Teresa Hajewska
Grażyna Pawłowska
Jolanta Gietka
Nicole Makarewicz

 

 

Udostępnij